Veni, vidi…
libenter narrabo.
To od
początku: „Veni, vidi, vici” – znacie to powiedzenie. To oczywiście słowa Cezara,
oznaczające „Przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłem”. W jakich okolicznościach
Cezar tak powiedział? Sprawdźcie, proszę. Jeszcze porada dla klas włoskich – po
łacinie czytamy „wici”, a nie „wiczi”. To zdanie będzie się przewijało przez
karty historii w licznych parafrazach, np. Jan III Sobieski po zwycięskiej bitwie
pod Wiedniem miał powiedzieć: „Veni, vidi, Deus vicit” (Deus – Bóg). Dalej: „libenter”
to po łacinie chętnie, „narrabo” to czas przyszły od „narro, narrare” – opowiadać
(tak, to właśnie od tego czasowinika mamy narratora i narrację). Czyli:
Przybyłam, zobaczyłam, chętnie poopowiadam. Gdzie byłam? W Rzymie. Całkiem
niedawno, w ferie zimowe. Co zobaczyłam? Wszystko, co chciałam, i wiele, wiele
więcej. Niech moja wizyta w Urbs Aeterna (Co to znaczy?) będzie inspiracją do
snucia opowieści. Dziś opowiem Wam o walkach gladiatorów.
Opowieść pierwsza – „Walki gladiatorów”
Skąd się wzięły?
Walki
gladiatorów kojarzą się ze wspaniałymi budowlami amfiteatrów. Jednak zanim
zaczęto wznosić przystosowane do tego rodzaju widowisk budowle, walki
gladiatorów miały już swoją długą, dawną tradycję. Rzymianie przyjęli walki gladiatorów
najprawdopodobniej z Etrurii (według innych z Kampanii), gdzie miały również
charakter religijno-obrzędowy. Początki tych walk różnie opisywano, jednak jako
najbardziej prawdopodobne przyjmuje się wyjaśnienie Festusa: według niego
istniał pierwotnie zwyczaj zabijania na grobach zasłużonych żołnierzy ludzi
skazanych na śmierć — rodzaj krwawej ofiary; z czasem zerwano z tym okrutnym
obrzędem i zastąpiono go walką ludzi przy grobie zmarłego czy zmarłych albo
odbywały się te walki w ramach uroczystości pogrzebowych..
Pierwsze
zorganizowane zapasy gladiatorów miały także charakter obrzędowo-pogrzebowy.
Widowisko tego rodzaju mieli urządzić w r. 264 p.n.e. w ramach uroczystości
pogrzebowych Juniusa Brutusa jego synowie: Marek i Decimus Brutusowie. Pierwsze
te walki odbyły się na Forum Boarium. Zwyczaj ten przyjął się w Rzymie i mamy
szereg świadectw stwierdzających urządzanie walk gladiatorskich dla uczczenia
zmarłych. W r. 62 p.n.e. Kwintus Cecyliusz Metellus Scypion urządził krwawe
igrzyska ku czci swego przybranego ojca Kwintusa Metellusa Piusa, w r. 59
p.n.e. uczcił w ten sposób pamięć swego ojca Faustus Sulla, a w r. 52 p. n.e.
Gajusz Skriboniusz Kurion. Gajusz Juliusz Cezar pierwszy urządził pokaz walk
gladiatorów dla uczczenia pamięci kobiety — a mianowicie swej córki — Julii.
Z czasem
zaczęto urządzać pokazy walk gladiatorów przy innych okazjach, weszły nawet do
programu niektórych widowisk świątecznych — ludi. Jako zorganizowane widowiska
pojawiają się munera gladiatorów w wieku I p.n.e., a mogło je urządzać państwo;
organizatorem (editor) mógł być urzędnik, najczęściej podejmował się tego edyl
albo osoba prywatna, a w czasach późniejszych — cesarz. Widowiska krwawe coraz
bardziej Rzymianom odpowiadały, stawały się czymś powszechnym i ludność
domagała się ich. W czasach cesarstwa urządzano również te widowiska w związku
z pogrzebami. Świadectwo Swetoniusza potwierdza fakt, że ludność wykorzystywała
uroczystości pogrzebowe nawet mniej wybitnych osób jako pretekst, by domagać
się igrzysk gladiatorskich.
Szkoły gladiatorskie
Popularność
zawodów gladiatorskich i zapotrzebowanie na dużą ilość dobrze przygotowanych
zapaśników doprowadziła do zakładania szkół gladiatorskich (ludi), w których
trenerzy (trener — doctor) szkolili kandydatów na gladiatorów. Przedsiębiorca i
właściciel grup gladiatorów sprzedawał ich lub wynajmował organizatorom
zawodów. Szkoły — ludi gladiatora, powstawały albo z inicjatywy prywatnej albo
z inicjatywy państwa, nie tylko w Rzymie lecz i w innych miastach Italii oraz w
prowincjach. Cesarz Do-micjan założył cztery nowe szkoły w Rzymie: ludus magnus
(wielka szkoła), ludus matutinus (szkoła poranna), ludus Gallicus (szkoła
galijska) i ludus Dacicus (szkoła dacka). Poza Rzymem można wymienić szkołę
gladiatorów w Rawennie (założoną przez Juliusza Cezara), głośną szkołę w Kapui,
w Preneste, a poza Italią w Aleksandrii, w Pergamonie.
Kim oni byli?
Gladiatorzy
rekrutowali się przeważnie spośród jeńców wojennych, niewolników, przestępców
skazanych na śmierć, zgłaszali się i ubodzy ludzie, wolni, z myślą o zarobkach,
nie licząc się z możliwością utraty życia. Liczba zawodników stale wzrastała; w
pierwszych odnotowanych, zorganizowanych walkach gladiatorskich brały udział
trzy pary walczących, w następnych, jeszcze o charakterze obrzędowo-pogrzebowym,
dochodziło do kilkudziesięciu. Kiedy wprowadzono walki o charakterze czysto
widowiskowym, ograniczono liczbę uczestników walk do stu dwudziestu, lecz
liczby tej nie przestrzegano;
w walkach zorganizowanych przez Oktawiana Augusta przeszło przez arenę sześciuset gladiatorów, a w walkach urządzonych przez Trajana z okazji zwycięstwa nad Dakami miało brać udział dziesięć tysięcy ludzi.
w walkach zorganizowanych przez Oktawiana Augusta przeszło przez arenę sześciuset gladiatorów, a w walkach urządzonych przez Trajana z okazji zwycięstwa nad Dakami miało brać udział dziesięć tysięcy ludzi.
Jak byli uzbrojeni?
W
początkach zbroja gladiatora składała się z długiej prostokątnej tarczy, hełmu,
włóczni, nagolenic; była mało skomplikowana, z biegiem czasu uzupełniano ją
oraz wprowadzono różne rodzaje uzbrojenia zależnie od sposobu walki. Nagolenica
ze skóry wzmocniona metalem (ocrea) okrywała najczęściej tylko jedną, lewą
nogę; na prawą rękę nakładano rękaw ze skóry lub z metalu (manica), który
osłaniał wysoko ramię. Gladiator uzbrojony był w tarczę i miecz (secutor) W
walkach z dzikimi zwierzętami występowali też łucznicy — sagittarius (sagitta —
strzała). Gladiator występujący po raz pierwszy na arenie, zwany tiro, jeżeli
pokonał przeciwnika, otrzymywał tabliczkę z kości słoniowej, na której było
wypisane jego nazwisko oraz nazwisko właściciela szkoły, w której przygotowywał
się do walk; było to reklamą dla lanisty. Po uzyskaniu takiego zaświadczenia
przechodził do grupy wyższej jako spectatus — wyróżniony. Po uzyskaniu pewnej
liczby wyróżnień gladiator przechodził do grupy wysłużonych jako veteranus.
Index czy pollex? (Pamiętacie,
uczniowie biol – chemów, co znaczą te słówka? J)
Zachowanie
zranionego gladiatora przy życiu zależało od widzów; gladiator mógł prosić o
łaskę, darowanie mu życia, wznosząc do góry wskazujący palec, a publiczność, o
ile cieszył się jej względami i sympatią, prośby tej wysłuchiwała; jeżeli
jednak nie zyskał sobie widzów lub sposób jego walki nie podobał się,
decydowano o jego śmierci wołaniem: conficel — dobij! i skierowaniem kciuka na
dół — pollice verso (pollex - kciuk).
Rozszerzeniem
krwawych widowisk było wprowadzenie walk z dzikimi zwierzętami, czy to w formie
atakowania zwierzęcia, czy w formie polowań na całą zgraję — venationes.
Niektórzy urzędnicy, przede wszystkim edylowie, mieli obowiązek urządzania
takich widowisk na własny koszt w dniu objęcia urzędowania. Prześcigali się
wtedy w organizowaniu widowisk, nie licząc się z kosztami, gdyż tą drogą
zyskiwali popularność wśród obywateli, na czym im bardzo zależało ze względu na
dalszą karierę urzędniczą. Nie tylko obywatele, którzy już piastowali urzędy,
lecz także często ubiegający się o nie urządzali widowiska, by zyskać
popularność.
Ile to kosztowało?
Dlaczego
urządzenie igrzysk było związane z tak wielkimi wydatkami? Przede wszystkim
bardzo kosztowne było wynajęcie gladiatorów; właściciel zespołu gladiatorów,
lanista, rzadko sam organizował widowiska, lecz wynajmował lub sprzedawał
zespół organizatorowi (editor) zawodów. Ceny były wysokie, i to zarówno w
okresie rzeczpospolitej jak i za cesarstwa.
Podawanie
do wiadomości publicznej nazwisk znanych gladiatorów wykorzystywali spekulanci,
którzy w roli współczesnych „koników kinowych" wykupywali bilety, by
sprzedawać je po wyższej cenie.
Moje Koloseum (łac. Colosseum) – Nareszcie!
Największy
amfiteatr w Rzymie został wzniesiony staraniem cesarzy: Wespazjana i Tytusa,
jako tzw. Amfiteatr Flawiuszów — Amphitheatrum Flavium, znany także pod nazwą
Koloseum, od ustawionego w pobliżu ogromnego, o wysokości 36 m posągu Nerona. O
Koloseum można mówić jako o budowli wspaniałej, monumentalnej, która mieściła
45 000 widzów (niektórzy podają nawet liczbę 80 000 do 87 000); amfiteatr ten
był wzniesiony na planie owalu, miał cztery kondygnacje (piętra) sklepione
krzyżowo, z dobrze rozplanowanym systemem korytarzy, schodów, przejść,
wentylacji. Stosowano w amfiteatrach, podobnie jak w teatrze, kryte przejścia,
vomitoria, które były połączone z wejściami i ze schodami; rozwiązanie było tak
doskonałe, że publiczność mogła szybko wyjść unikając czekania i tłoku.
Obliczono, że widzowie Koloseum (ponad 80 000) mogli opuścić gmach w ciągu
pięciu minut. Zewnętrzne ściany były podzielone czterema rzędami arkad w
różnych stylach: doryckim, jońskim, korynckim i zakończone wysokim murem z
oknami i pilastrami korynckimi. Obwód budowli wynosił 527 m, wysokość 50 m.
Tekst na
podstawie: Munera – walki gladiatorów.
W: Lidia Winniczuk: Ludzie, zwyczaje i
obyczaje starożytnej Grecji i Rzymu. Warszawa 1983.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz